wtorek, 24 kwietnia 2012

Mgła - With Hearts Toward None [2012]


1. With Hearts Toward None I
2. With Hearts Toward None II
3. With Hearts Toward None III
4. With Hearts Toward None IV
5. With Hearts Toward None V
6. With Hearts Toward None VI
7. With Hearts Toward None VII


Mikołaj zdążył przyzwyczaić słuchaczy do faktu, że każde wydawnictwo Mgły jest na bardzo wysokim poziomie. Po znakomitych EPkach przyszedł czas na pierwszy pełnoprawny album, który jednak troszkę odstawał od poprzednich dokonań. Na kolejny przyszło nam czekać aż cztery lata i jak można usłyszeć na najnowszym krążku długa przerwa zostaje wynagrodzona. With Hearts Toward None jest fenomenalnym albumem z klimatem tak samo mglistym jak na wyżej wspomnianych EPkach.

Jak Groza była lekkim rozczarowaniem tak z nową płytą Mgła stanęła na wysokości zadania. Jest to coś czego wszystkim fanom brakowało i czym miał być pierwszy album, czyli rozszerzeniem, dłuższą wersją tych znakomitych minialbumów. To chyba będzie najtrafniejszy i najkrótszy opis krążka. Mamy tu do czynienia z materiałem w stylu Mdłości czy Presence, tylko dłuższym. Dalej jest to tak samo surowy black metal, bez szczególnych udziwnień, ale czy to właśnie nie świadczy o wyjątkowym i przyciągającym brzmieniu Mgły? Tremolowe, przesterowane riffy wbijają się w mózg, nadal mają w sobie to coś co stanowi o niezwykłości poszczególnych kompozycji. Do tego oczywiście niezmiennie teksty wypełnione nienawiścią i antychrześcijańskimi motywami, bo jak mogłoby tego zabraknąć i mamy jako taki obraz opisywanego dzieła. Tak właściwie to nie ma co więcej się rozpisywać, każdy zorientowany w twórczości Mgły po takim opisie powinien wiedzieć czego się spodziewać. Nie ma tutaj żadnych nowości, czegoś co rzuci inne światło na muzykę, ale przecież nikt czegoś takiego nie oczekuje. Zapewniam, że te ponad czterdzieści minut z tradycyjnym mgłowym stylem będą satysfakcjonujące dla każdego smakosza takich dań.
M. stworzył płytę na prawdziwie światowym poziomie, która chociażby najnowsze dzieło Burzum bije na głowę. Pokazuje to, że w Mgle jest potencjał, który już dawno powinien zostać dostrzeżony nie tylko w naszym kraju, ale i zagranicą. Jak na razie With Hearts Toward None może dzierżyć miano najlepszej płyty black metalową w tym roku, ale żeby się przekonać czy tak zostanie trzeba jeszcze poczekać.

8/10



3 komentarze:

  1. chyba najbardziej rock'n'rollowe dokonanie mgly.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się tam Groza niezmiernie podobała, ale może to być też kwestia tego, że od tej płyty zacząłem znajomość z Młgą. W dodatku żaden ze mnie koneser metalu :D W każdym razie "With Hearts Toward None" jest znakomity.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szarpie wnętrzności i drąży mózg. Wywołuje dreszcze i stan prawie że euforyczny, który wraz z nieopisanym przypływem sił robi z człowieka kłąb energii i niewyjaśnionych myśli. Polecam kawałek: "With hearts toward none II"

    OdpowiedzUsuń